"Mimo raportów nie podjęto żadnych działań". Historyk o braku reakcji świata na doniesienia z Auschwitz
- To, co zobaczyli żołnierze frontu ukraińskiego, wkraczając do Auschwitz, musiało być porażające, bo to, co tam zastali, to nie tylko kilka tysięcy wygłodniałych więźniów, ale też próba zniszczenia tego, co tam było. Mówię o krematoriach, miejscach mordu i całej dokumentacji z tym związanej. Na szczęście to się nie udało - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Dmitrowicz, historyk i publicysta.
2021-01-27, 16:29
Mija 76 lat od oswobodzenia więźniów KL Auschwitz. 27 stycznia 1945 roku 7 tysięcy osób przetrzymywanych w nieludzkich warunkach odzyskało wolność.
Powiązany Artykuł
Najmłodsze ofiary KL Auschwitz. Andrzej Kacorzyk: większość od razu trafiała do komór gazowych
Gość rozmowy skomentował wiedzę ówczesnych elit światowych mocarstw oraz ich reakcje na doniesienia o zbrodniach popełnianych przez Niemców na terenie Polski. - Z jednej strony oczywiście takie informacje docierały do zachodnich aliantów i sowietów na temat tego, co się dzieje w niemieckich obozach koncentracyjnych. Wiedzieć to jedno, zrobić cokolwiek to drugie, a zobaczyć to na własne oczy, to jest ten trzeci element - powiedział historyk. - Mimo tych raportów (...) nie podjęto żadnych działań - wskazał.
Posłuchaj
- Chyba nie do końca wierzyli w to, co słyszeli od polskich - i nie tylko - emisariuszy - powiedział, odnosząc się do braku reakcji aliantów. - Ale myślę, że przede wszystkim to była kwestia czystego pragmatyzmu. Z punktu widzenia aliantów to był cel cywilny, cel nieważny. Liczył się front, zbrojne pokonanie Niemców. Stąd nie podjęto żadnych działań przeciwko temu ludobójstwu - dodał.
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Piotr Dmitrowicz (historyk)
REKLAMA
Data emisji: 27.01.2021
Godzina emisji: 15.20
kb
REKLAMA